Podczas pobytu na wakacjach spotkało mnie coś dziwnego.

Mialam jakis sen i nagle uswiadomilam sobie, ze spie. Nie wiem dlaczego ale od razu zadalam sobie pytanie "gdzie jest moje cialo?" W tejze sekundzie zostalam nagle do niego przeniesiona! To tak jakbym zapadla sie do tylu. Wyczuwalam cialo. Jednak cos bylo nie tak - bylam w takim stanie, ze swobodnie moglam oddzielic sie od niego! Dotychczas lezalam na wznak wiec powoli podnioslam sie (do siadu) a pozniej wstalam i zlecialam na prawy bok. Podczas tego manewru nic nie widzialam, jedynie czulam co sie wokol mnie dzieje. (Przewaznie zawsze tak jest, widze po kilku ulamkach sekund).
Zatracilam poczucie otaczajacego mnie swiata i bylam pewna na 100% ze jestem we wlasnym pokoju w Kaliszu i ze zlatuje z wlasnego lozka.

A teraz wazna sprawa - moje lozko w domu stoi prawie na srodku pokoju i mozna swobodnie obejsc je dookola. Natomiast na wakacjach lozko stalo tuz pod sciana - czyli zeskakujac z niego (na prawo) musialabym wpasc na sciane!

Powracam do opisu - gdy 'wyszlam z ciala' stracilam orientacje i bylam pewna, ze jestem u siebie w domu. Zfrunelam wiec z lozka na PRAWA strone! Odwrocilam sie by obejrzec swoje cialo... juz wtedy widzialam... przede mna zamiast lozka byla szara sciana!!! Zdziwilam sie ale w tym momencie zdalam sobie sprawe, ze przeciez jestem na wakacjach i to nie jest moj dom! Wpatrywalam sie w sciane a ona powoli stala sie przezroczysta i zobaczylam posciel. Wszystko bylo szare lecz posciel wydawala sie byc ZIELONA z podloznymi pasami nieokreslonego koloru. Wszystko to tak mnie wyczerpalo, ze poczulam jak cos wciaga mnie do ciala. Nie czulam przejscia przez sciane...

Od razu podnioslam sie i spojrzalam na koldre (wczesniej nie zwracalam uwagi na jej wyglad) Byla NIEBIESKA w czerwone pasy... Zaciekawila mnie roznica w kolorach ale najbardziej to, ze tam gdzie spodziewalam sie zobaczyc swoje lozko - zobaczylam sciane!!! Swiadczy to o tym iz nie byl to sen gdyz podczas snu podswiadomosc pokazalaby mi to, co chcialam tam ujrzec. Jednak bylo inaczej...