home
zamki
warownie
galeria
o nas
kontakt
download
admin
Janowiec
Dane podstawowe
Historia
Architektura
Dziś
Dojazd
Pozycja GPS
Legenda
Dane podstawowe

Wielkie malownicze ruiny janowieckiego zamku (budowla ma 732 m2 powierzchni) z charakterystycznymi pasami na budynku bramnym stoją na szczycie wysokiej skarpy nad Wisłą. Wnętrze zamku zostało przez wieki bardzo mocno zniszczone dlatego też zamek od wielu lat jest w remoncie, jednakże dużą część udostępniono zwiedzającym. Odrestaurowano już budynek przy elewacji północnej oraz skrzydło wschodnie z krużgankami. Efekt budzi jednak mieszane odczucia. Budynek, w którym mieści się muzeum poświęcone historii zamku niezbyt pasuje do reszty ruin a krużganki zbyt ładne nie są, ale być może to jeszcze nie koniec prac przy nich. Schody w skrzydle wschodnim umożliwiają wejście na trzecie piętro skąd rozciąga się wspaniały widok na okolicę. Z góry dobrze widać pierwotny podział zamku na dwie części: zachodnią czeladną z małym dziedzińcem i rycerską z wielkim dziedzińcem. Oddziela je zrujnowany dziś budynek drugiej zamkowej kaplicy wzniesionej przez Lubomirskich nad obrosłą legendami dawną studnią. Poniżej, skręcając w lewo w kierunku budynku bramnego przechodzi się do dawnej sali rycerskiej a obecnie tarasu widokowego a idąc w prawo widzimy wnętrze bastei. Obok krużganków znajduje się szalet, wyjątkowy bo dwuosobowy!

Historia

Na początku XVI wieku Mikołaj Firlej herbu Lewart, starosta kazimierski, a później kasztelan krakowski i hetman wielki koronny na gruntach ówczesnej wsi Syrokomla przystąpił do budowy wspaniałego bastejowego założenia w stylu późnego renesansu. Prace przy nowej rezydencji, mającej swym rozmachem przyćmić położony po drugiej stronie Wisły zamek w Kazimierzu, rozpoczęły się w roku 1507 i trwały około 20 lat (niektóre źródła podają datę 1526-37). W 1537 Zygmunt Stary nadał prawa miejskie wspomnianej wcześniej osadzie, a w stosownym dokumencie znalazła się wzmianka, iż król ten zezwala na lokację Janowca w pobliżu warowni przez Piotra Firleja [...] dużym kosztem wystawionej, skąd racjonalny wniosek, że Mikołaj Firlej wprawdzie zainicjował działania budowlane, ale głównym fundatorem był już jego syn - wojewoda ruski Piotr. Podczas uroczystości lokacji miasteczka na zamku gościli m.in. Zygmunt Stary oraz królowa Bona. Syn Piotra - kasztelan lubelski Andrzej Firlej - odziedziczywszy warownię w roku 1553 postanowił przekształcić surową formę typowo obronnej fortecy w prawdziwie renesansową rezydencję. W tym celu zatrudnił on Santi Gucciego Fiorentino - najwybitniejszego architekta działającego w ówczesnej Polsce, który zakochał się w miejscowej dziewczynie Katarzynie Górskiej, ożenił z nią i mieszkał w Janowcu przez następne dwadzieścia lat. Gucci wzniósł zespół budynków wzdłuż kurtyn murów, zwieńczonych ozdobnymi attykami i połączonych krużgankiem. W tamtych latach częstym i mile widzianym gościem na zamku był bliski przyjaciel Andrzeja - Jan Kochanowski. Gospodarz jednak zbyt długo nie cieszył się odnowioną rezydencją, bowiem w roku zamknięcia prac nieszczęśliwie zmarł.

Wraz z XVIII-wieczną dewaluacją prestiżowego oraz gospodarczego znaczenia miast: Kazimierza i Janowca, zmalała również ranga rezydencji, która zaniedbywana przez gospodarzy powoli chyliła się ku upadkowi. W 1783 warownię kupił lub, jak głosi plotka, wygrał w karty podkomorzy krzemieniecki i targowiczanin Mikołaj Piaskowski, człowiek bogaty, ale zarazem rozrzutny, który roztrwonił większość majątku i zmarł w niszczejących zabudowaniach w roku 1803. Po jego śmierci właścicielami Janowca zostali Osławscy, następnie Ludwik Budziszewski, po nim August Zawisza, Feliks Ćwirko-Gotycki i wreszcie Paulina Wiktoria Zieleniewska. Wszyscy oni nie mieszkali jednak już w zamku, widzieli w nim za to doskonałe źródło materiałów budowlanych, z którego obficie czerpali. Proces dewastacji zamczyska powstrzymał ostatni prywatny gospodarz Leon Kozłowski. Kupił on ruiny w 1928 roku z zamiarem odbudowy - z planów tych jednak niewiele wynikło i obiekt coraz bardziej zarastał. Po drugiej wojnie światowej posiadłość, jako zbyt mała aby podlegać reformie rolnej, pozostała w rękach właściciela. Był to wówczas prawdopodobnie jedyny w Polsce Ludowej prywatny zamek. Pod koniec swego długiego życia w 1975 roku Kozłowski odsprzedał za 1 milion ówczesnych złotówek (równowartość kilku Fiatów 126p) mocno już zdewastowaną rezydencję Muzeum Nadwiślańskiemu i wówczas podjęte zostały na szeroką skalę prace budowlano-remontowe, w wyniku których zabytek zabezpieczono w formie trwałej ruiny oraz częściowo odbudowano z przeznaczeniem dla celów muzealnych i turystycznych.


Architektura

Warowna rezydencja Firlejów powstała na korzeniu drewniano-kamiennego zespołu obronnego poprzednich właścicieli wsi, Janowskich herbu Syrokomla. Wydłużony plan w kształcie nieregularnego wieloboku został dostosowany do topografii wzgórza, na którym ją zbudowano. Wzgórze to od południa i od zachodu ograniczała wysoka wiślana skarpa, od północy chronił je naturalny wąwóz, natomiast od strony wschodniej dostępu broniła wykuta w kredowej skale fosa. Rozległe założenie formowały budynki wzniesione z miejscowego kamienia wapiennego oraz częściowo z cegły, zgrupowane wokół dziedzińców: większego pięciobocznego od wschodu (dziedziniec rycerski) i mniejszego czworobocznego od zachodu (dziedziniec czeladny). Za najwcześniejsze murowane elementy zamku uznaje się basztę w jego południowo-wschodnim narożniku, przebudowaną w pierwszej połowie XVII stuleciu w cylindryczną wieżę pałacową, oraz usytuowane w kurtynie północnej i południowej wieże mieszkalno-obronne. Wjazd prowadził przez przerzucony nad fosą zwodzony most i usytuowany w potężnej wieży przejazd bramny. Wieża ta oprócz bramy łączyła w sobie także funkcje mieszkalne, obronne, a nawet sakralne - pozbawiona dachu posiadała strzelnice działowe oraz do broni ręcznej, a także drewniane ganki. Chroniło ją przedbramie w formie tzw. szyi i dwukondygnacyjnej kaponiery (do obrony w poziomie dna fosy), połączonej z budynkiem bramnym i również wyposażonej w okienka strzelnicze. Od północnego wschodu bramę i północną część murów ubezpieczała wysunięta przed linię umocnień półkolista i otwarta od strony dziedzińca wielka basteja, przystosowana do ostrzału artyleryjskiego z dolnego poziomu oraz do broni ręcznej z górnego.

Przekształcona przez Piotra Firleja, a później przez Tarłów siedziba wzbogaciła się o wypełniający południową kurtynę pałac z ciągiem pięciu sal na reprezentacyjnej drugiej kondygnacji. Jego elewację od strony miasta przyozdobiono wysmukłymi, łukowo sklepionymi oknami i dekoracją malarską naśladującą sgraffito, a dach zwieńczono attyką. Od wschodu dostawiono nowe skrzydło mieszkalne łączące bramę z basteją, od zewnątrz pomalowane w cynobrowe pasy, a od strony dziedzińca zabudowane trzypoziomowymi krużgankami. W południowo-zachodniej partii wzniesiono szereg budynków o wyszukanych zdobieniach architektoniczno-rzeźbiarskich. W dawnej części służebnej zamku, która teraz nabrała charakteru reprezentacyjnego, usytuowano amfiladę Tarłów - wspaniały gmach, składający się z szeregu połączonych ze sobą na przestrzał obszernych komnat. W miejscu wcześniejszej wieżyczki gospodarczej postawiono przylegającą do amfilady cylindryczną wieżę (obecnie wyremontowaną), do której od strony zachodniej "podczepiono" budynek, pełniący funkcję apartamentów gościnnych. Przypuszczalnie najmłodszym elementem budowli jest północny ryzalit, mieszczący niegdyś na dwóch kondygnacjach wielkie sale.

PLAN RUIN ZAMKU:
1. BUDYNEK BRAMNY,
2. PRZEDBRAMIE,
3. FOSA,
4. MOST,
5. WIEŻYCZKA NA PODWALU,
6. WIEŻA WSCHODNIA (PUNTONE),
7. PAŁAC,
8. POŁUDNIOWA WIEŻA MIESZKALNA,
9. AMFILADA TARŁÓW,
10. WIEŻA ZACHODNIA,
11. APARTAMENT ZACHODNI,
12. PÓŁNOCNY MUR OBRONNY,
13. MAŁY DZIEDZINIEC,
14. KAPLICA,
15. RYZALIT PÓŁNOCNY,
16. WIELKI DZIEDZINIEC,
17. BUDYNEK PÓŁNOCNY,
18. WIELKA BASTEJA,
19. SKRZYDŁO WSCHODNIE

Dziś

Dzisiaj zamek w Janowcu to monumentalna, powoli restaurowana ruina z częściowo zachowanymi wieżami, basztami oraz ciągiem budynków i murów obwodowych. Od strony bramy wejściowej ściany zewnętrzne pokryte są tajemniczymi wizerunkami pieszych rycerzy, a niższe jej partie - cynobrowymi pasami, nawiązującymi do XVI-wiecznej oryginalnej dekoracji. Takie zestawienie nadaje budowli niesamowity, niepowtarzalny w skali kraju charakter. Od wewnątrz budynek bramny okalają częściowo zrekonstruowane murowane krużganki, prowadzące na tarasy widokowe, skąd rozciąga się sugestywna panorama doliny Wisły, widok na Równinę Radomską, a nawet (podobno i przy dobrej pogodzie) Góry Świętokrzyskie. W wyremontowanym budynku północnym mieści się hotel (20 miejsc noclegowych) i wystawa dotycząca historii zabytku, na której wyeksponowano portrety i herby właścicieli Janowca, obrazy, rysunki i rekonstrukcje, płaskorzeźby, meble, sprzęty oraz dawną garderobę. W pobliżu bramy w kilku salach podziwiać można piękne fotografie zamku (i przy okazji nabawić się niemałych kompleksów).

Dojazd

Janowiec to maleńkie miasteczko, położone na lewym brzegu Wisły około 15 km na południowy wschód od Puław. Na pewno docierają tam autobusy PKS i być może również komunikacja podmiejska(?). Samochodziarze mogą zostawić swoje lśniące cacka nieopodal zamku - na parkingu płatnym, lub zjechać kilkaset metrów do rynku i nie płacić za postój nic.
Pozycja GPS: E=ok.21°51', N=ok.51°21'

Legenda

Z zamkiem związana jest legenda o Czarnej Damie ukazującej się w ruinach dawnych komnat podczas pełni księżyca. Jest to duch Heleny Lubomirskiej, która zakochała się w służącym swojego ojca zajmującym się łowieniem ryb. Rodzice, przeciwni ich związkowi usiłowali zabronić spotykania się zakochanej pary. Gdy jednak żadne groźby nie pomagały Helena został zamknięta w wieży zamkowej. Jako że wciąż nie wyrzekała się swojej miłości trwała w zamknięciu kilka miesięcy. W końcu popełniła samobójstwo skacząc z wieży na dziedziniec. W Janowcu zapanowała wielka rozpacz. Ciało Heleny Lubomirscy przewieźli w oszklonej trumnie do kościoła Kazimierzu. Gdy jednak kilkakrotnie ujrzeli w zamku ducha swojej ukochanej córki postanowili przenieść trumnę do kościoła w Janowcu. Nic to jednak nie dało, duch nadal krąży po zamku podczas pełni. Inne opowieści dotyczą zamkowej studni, znajdującej się pod kaplicą. Ponoć jest ona głęboka na 100 m i ma połączenie z Wisłą. Dowodem na to jest fakt że wrzucona kiedyś do studni kaczka po pewnym czasie wypłynęła na Wiśle. W czasie II wojny św. wojsko sowieckie wrzucało do studni esesmanów, broniących zamku.